Zbliża się sesja więc niestety nie udało mi się dotrzymać mojego postanowienia, ale skoro już otrzymałam większość zaliczeń to pojawiam się z nowym postem:)
Dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć kosmetyki z firmy Make Up Academy, którymi zachwycam się od kiedy wróciłam z wakacji w UK.
Ale od początku. Pisałam Wam kiedyś, że u mojej siostry w miasteczku jest taki sklep Boyes, w którym można dostać różne kosmetyki dużo taniej i tam kiedyś kupiłam sobie paletkę 4 cieni właśnie z tej firmy i byłam nią zachwycona. No, ale zużyłam i zapomniałam...

Ale w te wakacje przypomniałam sobie o tej firmie i pobiegłam do Superdrug'a,(superdrug.com) bo tylko tam można dostać te kosmetyki (chyba tylko tam, nigdzie indziej się nie spotkałam).
Tak prezentują się moje 3 paletki, jeszcze przylecą za 2-3 tyg. kolejne 2; mam także róż, używałam pudru, który niestety się skończył, mam szminkę, ale jakoś jej jeszcze nie otworzyłam, a z tymi 2 paletkami ma przylecieć jeszcze bronzer albo rozświetlacz, już nie pamiętam co tam zamawiałam u siostry;P
Teraz pokażę Wam wszystko po kolei i podam linki do tych produktów.
Pierwszą paletką jest paletka Dusk Till Dawn, cena to £4 i za tą cenę dostajemy 12 cieni, z którym możemy stworzyć i makijaż dzienny i wieczorowy. Cienie nie są duże, mają łącznie 9.6g, ale to pozwala na zużycie ich w ciągu 12 miesięcy od otwarcia, czyli przed upływem daty ważności.
Kolejna to Heaven&Earth, cena taka sama i są to piękne brązy. Ta paletka jest idealna na szybki makijaż dzienny, ale i brązowe smoky na wieczór też możemy z nią stworzyć.
Trzecia to Immaculate Collection, niestety nie ma jej na stronie sklepu, ale wiem, że można ją dostać. Kosztuje £8, ale ja dostałam ją za darmo, jak była promocja, trzeba było wydać £8 i dostawało się paletkę. W tej paletce są niestety 2 buble i są to matowe cienie: w środkowym rzędzie 4 od prawej czyli fiolet i w ostatnim rzędzie 2 od prawej czyli brąz.
Ta paleta waży 16.8g.
Ogólnie jeśli chodzi o cienie to są one dobrze na pigmentowane, trzymają się cały dzień. Jedyną wadą jest osypywanie się.
Mają przylecieć do mnie 2 palety, a mianowicie:
Going for Gold czyli paleta limitowana z okazji Olimpiady w Londynie
Artiste i jest to paleta zawierająca 6 cieni, 2 róże, bronzer i rozświetlacz
Miałam jeszcze puder w odcieniu 4, ale po lecie zbladłam i postawiłam na odcień numer 2. Puder ładnie kryje i długo się trzyma, a kosztuje tylko funta!
Posiadam jeszcze róż w odcieniu 2, który bardzo dobrze się utrzymuje i ma ładny kolor. Również kosztuje £1 ;) No i jak tu nie kupić;P
Mam jeszcze szminkę w odcieniu 15, ale jeszcze nie miałam okazji jej używać, bo denkuję zapasy:)
Podsumowując: Dobre kosmetyki w bardzo niskiej ceny, ja się zachwycam cały czas i na pewno będę testować kolejne produkty:)
Może i Wy miałyście jakieś doświadczenia z kosmetykami tej firmy?
Koniecznie napiszcie:)
A tymczasem buziam i biegnę suszyć włosy, robić makijaż bo wychodzę dzisiaj:)