sobota, 5 stycznia 2013

Ulubieńcy roku 2012 :)

Witajcie:)
Dzisiaj pragnę podzielić się z Wami moimi ulubieńcami minionego roku:)
Ale najpierw małe statystyki;)
Bloga prowadzę od czerwca i od tego czasu
udało mi się napisać 77 postów
otrzymałam 947 komentarzy
mojego bloga odwiedzono 4829 razy
mam 95 obserwatorów
:)
Jestem bardzo mile zaskoczona tym wynikiem osiągniętym w nieco ponad pół roku i ślicznie Wam dziękuję:)

A teraz pora na ulubieńców:)
Zacznę od produktów do włosów:
 Zdecydowanie do ulubieńców roku i do odkrycia należą produkty Avonu z olejkiem arganowym. Szampon i odżywka uratowały moje siano po dekoloryzacji i powoli wracam do normalnego poziomu nawilżenia włosów:)
dużym plusem dla odżywki jest to, że nie obciąża włosów:)












 Ogólnie jeśli chodzi o pielęgnację włosów to króluje Avon!
Sama nie wiem czemu, ale jeszcze się nie zawiodłam na ich produktach, nawet kiedyś miałam farbę i byłam zadowolona bardzo. Zanim kupiłam odżywkę z olejkiem arganowym, byłam wierna balsamowi z olejkiem migdałowym, który również fantastycznie nawilża włosy. Ostatnim produktem do włosów jest serum na zniszczone końcówki, które dba o moje końcówki, gdy ja je katuje prostownicą.


Jeśli chodzi  o pielęgnacje twarzy to w tym roku miałam dwa ulubione produkty do demakijażu:



Pierwszy to Rival de Loop czyli marka Rossmanowska. Jest bardzo tani (ok.5zł), a bardzo dobrze zmywa makijaż, jest wydajny i nie podrażnia ani twarzy, ani oczu.
Drugi to micelek z Bourjois, który odkryłam dzięki Bloggerowi i jestem nim zachwycona, makijaż zmyty w 100% i zero podrażnień!


 Moim małym osobistym odkryciem jest duet: pianka myjąca i tonik matujący dla cery mieszanej:)
dzięki tym produktom prawie całkowicie pozbyłam się świecenia w strefie T.  Do tego są to bardzo wydajne i niedrogie produkty.












 Jeśli chodzi o nawilżanie to jedynym używanym kremem jaki przypadł mi do gustu był krem z serii Aqua Youth 20+ z Avonu, super nawilżał, nie pozostawiał tłustej warstwy na twarzy. Do tego jest bardzo wydajny. Opakowanie 30ml wystarczyło mi na ok.5 miesięcy.








 W ostatnim roku mocniej pokochałam wszelakiego rodzaju peelingi. Tu akurat na zdjęciu oliwkowy z Avonu, ale bardzo lubię też Eveline i Lirene. A chcę wypróbować Perfecte Spa i może coś mi jeszcze wpadnie w ręce:)














Od kwietnia/maja pokochałam markę I love cosmetics. Wszystkie dostępne kosmetyki pachną obłędnie, nie podrażniają skóry i w UK są bardzo tanie. U nas niestety taki żel tej firmy w Douglasie kosztuje 29zł;/;/
Dlateg zaopatrza mnie siostra albo ja siebie samą podczas wakacji:)











  Kolejne kosmetyki, które mnie oczarowały to produkty firmowe angielskiej drogerii Superdrug. Żele pod prysznic mają super zapach, są wydajne i nie podrażniają. Mam jeszcze masełko, również wydajne i świetnie nawilżające. Ich ceny również są śmiesznie małe. Jedyny minus: Nie ma ich w PL;(











 Kolejne są sole z BeBeauty. Uwielbiam je! Są tanie, wydajne, przyjazne dla ciała i wanny:) W tym roku postanawiam przetestować kosmetyki tej firmy sumiennie:)















 Kolejnym produktem będzie otrzymany na Mikołaja i pokochany od razu balsam do ust z masłem shea z Organique. Ja mam akurat o zapachu magnolii, który bardzo ładnie pachnie. Balsam świetnie nawilża i chroni usta na mrozie, od kiedy go używam nie mam żadnego problemu z przesuszeniem ust. Ostatnio odkryłam mały sklepik z tymi produktami u mnie w galerii handlowej i koniecznie muszę zrobić na niego nalot. 
Dostałam jeszcze mydełko glicerynowe, obłędnie pachnące, ale nie zrobiłam mu zdjęcia i jeszcze nie nie używałam, ale jak tylko wypróbuję to napiszę coś o nim:)












To już wszystko jeżeli chodzi o pielęgnację. Teraz część kolorówkowa:)

 Zacznijmy od podkładów i pudru.
Pierwszy jest bezbarwny podkład z Avonu, Magix, który stosuję jako bazę pod podkład. Świetnie matuje cerę, i przedłuża "życie" zwykłemu podkładowi:) Jako samodzielny podkład też się super sprawdza. To jeden z nielicznych kosmetyków, który przy 40 stopniach Celsjusza nie spływa z twarzy.
  Drugi to podkład z Rimmela Stay Matte. Poleciła mi go koleżanka i po wypróbowaniu u niej zakupiłam swój. Świetnie matuje i w połączeniu z Magixem utrzymuje się bez poprawek cały dzień, a samodzielnie dobre 8h bez świecenia, a ja mam z tym problem. Nie jest drogi, ostatnio dorwałam go w promocji za 16zł.
trzeci to puder z Avonu Color Trend. Kosztuje ok 13zł, ale jest świetny, w niczym nie jest gorszy od droższych podkładów.  Utrzymuje się bardzo dobrze na twarzy, nie robi efektu maski, nie roluje się.

 Przez wakacje testowałam podkłady mineralne z AnnabelleMinerals i na początku mi się nie podobały, ale potem podbiły moje serce, na upały były niezastąpione. Ale o nich więcej napiszę w osobnej recenzji:)








 Ukochany cień Inglota na ten rok to 390 o wykończeniu matowym. Od czasu gdy zaczęłam go używać to nie wyobrażam sobie mojego makijażu bez niego. Jak wiadomo o jakości cieni Inglota dużo pisać nie trzeba, wszyscy wiedzą, że to dobra polska firma. 






Tak po ponad 2 miesiącach wygląda zużycie cienia przy używaniu codziennie:

  W tym roku lubowałam się w czarnych kredkach. Pierwsza to Mon Ami, moja ulubiona już od wielu lat, codziennie stosowana na linię wodną, dobrze się utrzymuje, kosztuje ok 7zł. A druga to Avon w odcieniu Blackest Black. Jej używam do robienia kresek, jest trwała i nie rozmazuje się. Czasami na promocji można ją dostać za 10zł.











Jeśli chodzi o tusze to w minionym roku najbardziej lubiłam tusz DAY2NIGHT firmy Rimmel. Daje bardzo fajne wydłużenie i pogrubienie bez sklejania, nie kruszy się, nie rozmazuje, kosztuje coś ponad 20zł.
A drugi toSuperhock z Avonu, który świetnie rozdziela i wydłuża rzęsy, pogrubia je w średnim stopniu, również się nie kruszy i nie rozmazuje. Kosztuje ok 19-20zł na promocji.









  
Bardzo polubiłam firmę Celia. Na wielu blogach bardzo popularna była szminka z serii Nude. Ja posiadam swoją w odcieniu 604 i jestem zachwycona. To piękny nudziak, nawilżający i trzymający się całkiem przyzwoicie:) 
Zapłaciłam chyba 8 lub 9zł za nią. 
Drugim ciekawym produktem był wypełniacz tuszu, który kosztował śmieszne 3zł.  Jak na tak niską cenę był bardzo dobry, nie kruszył się, jego czerń była bardzo ładna, nie wyblakła.
 Na pewno będę chciała przetestować coś jeszcze z tej firmy.






 Perfumy najukochańsze moje to Just Pink firmy Next. Za 75ml trzeba zapłacić 10 funtów. Uwielbiam je za zapach jest taki specyficzny, szukałam odpowiednika w Polsce i nawąchałam się tyle zapachów, ale nie znalazłam nic podobnego. Zapach jest taki kwiatowo-owocowy z lekką nutką orientu. Przynajmniej ja go tak czuje;)
 Póki co u mnie numer jeden wśród zapachów:)










 Kolejni ulubieńcy to firma Make Up Academy. Rozpływam się nad kosmetykami tej firmy od wakacji. Są świetne i tanie. Na pewno zrobię Wam osobną recenzję. Wciąż zamawiam u siostry nowe paletki, mam 3 w domu i 2 już w UK czekają;) Z ciekawości zamówiłam sobie też bronzer:)








 Moje ulubione lakiery z 2012 to:
- idealny na lato z Avonu Sea Breeze
- Golden Rose, numerek się starł, ale to piękna brzoskwinka, na każdą porę roku
- Szybkoschnący z Avonu w odcieniu Art Orange, świetna pomarańcza lekko przygaszona, była idealna za jesień
- Avon Color Trend odcień Natural Girl, powalił mnie swoją trwałością, bardzo ładny nude
- Inglot seria inspirowana kawą numer 369, piękny fiolet z różowo-fioletowymi drobinkami, kolor cudny, szkoda, że niezbyt trwały.
No i nie mogłabym pominąć odżywki z Eveline 8w1, która uczyniła wiele dobrego dla moich paznokci. Są teraz twardsze, mniej łamliwe.

Jeżeli chodzi o kosmetyki to wszyscy ulubieńcy. Teraz chciałabym Wam pokazać kilku niekosmetycznych:)

 Ulubione kolczyki, najczęsciej nosiłam perełki, kilku na zdjęciu brakuje ale ja mam manie zostawiania biżu u chłopaka:)









 

 Bransoletki z perełek, absolutnie uwielbiam!















 
Zawsze lubiłam świece zapachowe, ale w tym roku totalnie oszalałam i kupuję nałogowo jak kosmetyki!!!









 
 Uwielbiam czytać, a od wakacji strasznie polubiłam kolekcję kryminałów M.C. Beaton z Agathą Raisin. W domu mam tylko kilka tomów, bo część ma siostra u siebie. Tytułowa bohaterka bardzo przypadła mi do gustu, polubiłam jej charakter. jeśli ktoś lubi kryminały to bardzo gorąco polecam:)






I ostatni już ulubieniec to mój kuferek z Primarku. Uwielbiam tą torebkę noszę ją bardzo często i jeszcze nie udało się mi jej zniszczyć co przy mnie jest cudem. 













I tak prezentują się moi ulubieńcy minionego roku. 
Podziwiam tych, który wytrwali czytając posta do końca. Ja sama pisałam go na raty:)
Może, któryś z moich ulubieńców jest także Waszym?? Koniecznie dajcie znać!


Buziaczki:*:*:*:*:*:*


  

10 komentarzy:

  1. bardzo fajne są te szminki z Celii:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aqua Youth 20+ muszę go kupić. Tyle dobrego się o nm naczytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez lubię te szampony z AVONu :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo torebka świetna, ładna i z tego co widać pojemna ;)
    Obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Będę musialam w koncu kupic cos z MUA, wiele dziewczyn je chwali:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale różne różnosci ♥pozdrawiam;*OLA

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę,że lubisz dużo kosmetyków z Avonu

    OdpowiedzUsuń
  8. Podklad Stay Matte to był mój faworyt przez chyba 2 albo 3 lata :)A to serum na końcówki z Avonu bardzo mnie kusi, już kiedyś chciałam je sobie kupić:)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo lubie czytac o ulubiencach bo to zazwyczaj kosmetyki ktore faktycznie super sie sprawdzaja:))) ja tez zostalam fanka tych pokladow annabele minerals - super i latem idealnie sie sprawdzaja:)) a i te ksiazki co przedstawilas chyba sobie sprawie taki kryminal - lubie:))))
    swietny wpis i sopro sie napracowalas przy nim- ja wytrwalam:)))))))))))) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię sole do kąpieli z Biedronki :)

    OdpowiedzUsuń